Przegląd brzuszny
- Szyjka w zaniku, ale rozwarcie nie wygania nas jeszcze na porodówkę.
- Plan Porodu zatwierdzony przez prowadzącego (jako bardzo rozsądny, mało roszczeniowy i realny).
- Braxton-Hicks naszym stałym gościem.
- Czopowi powiedzieliśmy (nieczułe, acz lekko spanikowane) pa-pa.
- Wężo-gin zapytał mnie o ilość ruchów dziecka. Licząc z nocą to... Hmmm... Jakiś milion? Przedmiotem ataków jestem nie tylko ja, ale i współudziałowiec Aurowej inwestycji. No cóż, jemu też się coś od życia należy ;)
- Boli mnie gardło i ślinianki. O podrzucenie kukułczego wira podejrzewam Macierz, która po powrocie z Tunezji zaczęła kaszleć. U niej minęło po jednym dniu. Ja od rana zalewam się lipą z miodem i cytryną, tudzież imbirem. Zobaczymy co będzie jutro.
- Łykam też sobie magnez na skurcze. W łydkach :D
- Zaczynamy odczuwać presję czasu... Drżyjcie smoki!
Pin It Now!
O kurcze! To już niedługo zobaczysz córeczkę :) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńJuż za chwilkę będzie pięknie(j)!! Trzymaj się!!
OdpowiedzUsuńNormalnie zaczynam wczuwać się w sytuację... :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wieści i pozdrawiam
ale zleciało, 3 mam kciuki !
OdpowiedzUsuńuuuuu ale wieści - trzymam kciuki za dobre rozwiązanie :) no i niech choróbsko idzie precz
OdpowiedzUsuńto może mi wytłumaczysz tego Braxtona - mi się zdaje, że mam go od 2 dni cały czas, z króciutkimi odstępami, jak się np.położę na boku - a opisy z netu są co najmniej odwrotne. Jak to jest u Ciebie? Pewnie mnie z Aurorą wyprzedzicie więc trzymam kciuki :) ale się robi intensywny finał blogowy, hehe ;)
OdpowiedzUsuń(Nie)dziękujemy za życzenia :)
OdpowiedzUsuńOnna - Braxton (a przynajmniej tak podejrzewam, że to on) wygląda u nas tak, jakby mnie ktoś gorsetem ściskał i sznurował dopychając kolanem. Brzuch się robi twardy od środka i sztywny jak deska, nie boli, trwa to różnie - kilkanaście sekund, albo kilka minut - zależy, czy idę, czy stoję, czy leżę. Pomaga jak pooddycham przeponowo. Wtedy stopniowo puszcza.
Hej,
OdpowiedzUsuńczytam Twój (Wasz:)) blog od jakiegoś czasu - i bardzo lubię Twoją ciążową "optykę" oraz poczucie humoru:) Chciałam zapytać o markę chusty z (poprzedniego wpisu), na jaką się zdecydowaliście? Ja jestem w 24/25 tc i też myślę o noszeniu synka w chuście. Z góry dziękuję za odpowiedź - choć pewnie na ostatniej prostej masz wiele innych rzeczy na głowie:) pzdr Monika W
Miło nam niezmiernie :)
OdpowiedzUsuńWybraliśmy NATI Japan Kaszmir. Kupowaliśmy tutaj: http://chusty.info/forum/forum.php
"TA CHWILA" zbliża się wielkimi krokami. Czas zacisnąć piąchy za Was Dziewuchy a wiec zaciskam.
OdpowiedzUsuńJuż za chwileczkę, już za momencik ..... :D
OdpowiedzUsuńNo to kochana, być może właśnie rodzisz :) Życzę super udanego porodu!
OdpowiedzUsuń