A z prezentami bywa tak, że czasami są cudowne, trafione w dziesiątkę i fantastyczne, a czasami nie.
Dlatego ku pomocy wszelkim Mikołajom wymyślono listy prezentowe. I my takie poczyniliśmy.
Chodzi tu zwłaszcza o gwiazdę sezonu, czyli Gżdacza vel Aurorę.
Po głębokich przemyśleniach doszliśmy do wniosku, że nie chcemy, by miała zbyt wiele zabawek. Nie dlatego, że planujemy znęcać się nad dzieckiem i ograniczać jej konsumpcjonizm (no dobra, planujemy, ale nie tą metodą ;) ), tylko dlatego, że to działa raczej demoralizująco niż stymulująco na dzieci w jej wieku, ogranicza wyobraźnię i kreatywność, i ogólnie nie przynosi żadnego pożytku.
Ora będzie miała wypasione zabawki w ograniczonej ilości. Zabawki starannie przemyślane i zgodne z naszą koncepcją wychowania.
Podobnie jest z wieloma innymi akcesoriami, które wielu osobom wydają się niezbędne, ale nam niekoniecznie.
Stąd prosimy i nalegamy - jeśli planujecie nam coś sprezentować, a nie macie pomysłu - sięgnijcie tutaj:
Aurora (hasło: pumpernikiel)
Rodzinnie
Przemek
Wiewi00ra
Buziaki, ciastka i kakao do odebrania na miejscu ;)
:D
Ciekawostki historyczne:
Wybierając imię dla Córki NAPRAWDĘ nie skojarzyliśmy faktu, że planowany termin jej pojawienia się po drugiej stronie brzucha jest w sąsiedztwie innej ciekawej daty.
Otóż:
7 listopada 1917 roku (25 października starego stylu) o godzinie 21.40 z działa krążownika "Aurora", stojącego na Newie naprzeciw Pałacu Zimowego – siedziby Rządu Tymczasowego, oddano strzał, który rozpoczął Rewolucję Październikową.
I teraz jak obstawiacie? Młoda preferuje kalendarz juliański, czy gregoriański?
P.S. W naszym zimowym pałacu nadal panuje (względny) spokój, zapach pigwy i finisz szycia-pakowania-kupowania-urządzania.
Ale przynajmniej (jeszcze) nikt nie strzela ;).
Pin It Now!
wszystko zależy od tego czy dzisiaj się Aurora poczuje do obowiązku przyjścia na świat czy nie... :)
OdpowiedzUsuń