- Torby (prawie) spakowane. Zostało dorzucić kosmetyki, których używam na codzień.
- 123 cm w obwodzie i 9 kg na plusie (bez zmian).
- Dziś chyba zaliczyłam pierwszego bolesnego skurcza. Ale nie jestem do końca pewna.
- Podrasowałam trochę plan porodu. Ma zostać wykorzystany w tekście na www.rodzicpoludzku.pl oraz w multimedialnym wydawnictwie "Poradnik na początek", które będzie insertowane do styczniowego numeru miesięcznika "Dziecko".
- Zastanawiam się, czy zdążymy przespacerować się po cmentarzu. Mam ochotę. Szczeciński Centralny, to (po za tym, że największy w Polsce i trzeci w Europie) najpiękniejszy cmentarz-park na świecie. Zwłaszcza w łunie światełek w dzień Wszystkich Świętych. A ostatnio został Szóstym Cudem Polski (wygrał w plebiscycie National Geographic).
- Młoda zdecydowanie ma już ciasno. Dziś była niezwykle aktywnym rozpychaczem. Dwa dni temu doprowadziła mnie na skraj paniki przesypiając (chyba, w każdym razie tajniacząc się) większość dnia. Wczoraj w nocy kopała ojca po nerkach. Tyle że ten spał i nie wykazywał zainteresowania.
- Tak, będę wysyłać sms'y. Chyba.
- Nie dopinam się w kurtce.
- Nie mogę zawiązać sobie butów.
- W sobotę zakupy najostatniejsze (mam nadzieję, że dotrwam).
- W poniedziałek ostatnie planowane w dwupaku tete a tete z Wężo-ginem.
- Paniki tudzież lęków przedporodowych nie stwierdziliśmy.
- Cud się stał i Przemko dał się zarejestrować do lekarza. I nawet przebadać gruntownie (łącznie z randką z chirurgiem i rentgenem płuc). A jutro ma nawet iść do okulisty!
- Gruszki, jabła, pigwa, mięta i orzechy walają się po domu w sanie nie przetworzonym, półprzetworzonym i całkiem przetworzonym. I końca nie widać. Aha! I worek marchewki!
- Próbuję sobie uświadomić, co jeszcze powinnam zrobić przed...
środa, 26 października 2011
10...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Emocje rosną... :)
OdpowiedzUsuńMi brakowało, przez pierwszy miesiąc po porodzie, dobrego kina:D Także może obejrzyj z Mężem coś wartego uwagi i czasu:D
OdpowiedzUsuńNo to już tuż tuż .... :)
OdpowiedzUsuńa ja obstawiam, że dopóki z tymi przetworami nie skończysz to się młoda tu nie wybierze. Podobno babki rodzą np.dzień po zakończeniu remontu czy innego projektu, to pewnie na przetwory też się to przekłada ;D
OdpowiedzUsuńCzekamy niecierpliwie. A Przemek chce najwyraźniej Aurorę przywitać zdrowy. Bardzo odpowiedzialne, "tatowe" zachowanie:)
OdpowiedzUsuńanno domini
Jak się nie dopinasz w kurtkę to w czym na ten cmentarz pójdziesz?
OdpowiedzUsuńOdliczam z Tobą.
Pójdę w rozpiętej i wielkim szaliku, albo pożyczę coś mężowego :D:D:D
OdpowiedzUsuńJezuuu, Onna, to do świąt tak będę się turlać??? Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!
OdpowiedzUsuńJa zakończyłam wszystkie projekty i dalej cisza.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i czekam z niecierpliwością na rozwój wypadków :))))
OdpowiedzUsuń