piątek, 7 września 2012

Optymistycznie i niepatetycznie, a jednak... I szwedzka muza o polskiej historii

Dziecię polujące na słońce :)



Jest sobie taka historia. Studentka na początku ostatniego roku licencjatu. Para młodych ludzi rozstających się i godzących średnio dwa razy w miesiącu  w wyjątkowo fajerwerkowej konwencji. Oboje mniej lub bardziej zaburzeni. Chłopak, sprawiający wrażenie, że świat to dla niego imprezy i komputer. I alkohol. Wpadka. Strach. O przyszłość, o studia, o pieniądze, o wszystko.

Jestem szalenie wdzięczna tej dziewczynie za przykład nieugiętej konsekwencji. Odpowiedzialnego podejmowania decyzji. Odwagi.

Dziś jest szczęście, plany na przyszłość i związek, który z każdym dniem staje się dojrzalszy i szczęśliwszy. I nie mówcie mi, że MUSIELI szybko dojrzeć. Wcale nie musieli. Mogli się migać. Mogli się poddać. Zrobić unik. Ale OBOJE (!) wzięli na klatę. I podołali. I są wspaniali :D I szczęśliwi.

Jest w Europie taki system szkolny, w którym dzieci nie są egzaminowane i testowane do 16 roku życia, a w światowych rankingach plasują się w czołówce (pierwsze miejsce i okolice), praca nauczyciela to zawód prestiżowy, niemal wszystkie szkoły są państwowe, a płatne korepetycje prawnie zabronione, nauczyciel spędza w szkole ok 4h i pracuje z dzieckiem na zasadach partnerstwa, a na poziomie szkoły średniej uczniowie sami wybierają sobie przedmioty.

A siedemdziesiąt trzy lata temu (moja Prababcia miała osiem) 360 polskich żołnierzy stawiło opór 42 000 niemieckich najeźdźców w bitwie pod Wizną, nazywanej polskimi Termopilami. Niedawno odnaleziono grób dowódcy Polaków - kpt. Władysława Raginisa. A o bitwie tacy popularni Szwedzi nucą całkiem nielichą piosneczkę.


Można?  
MOŻNA!
Pin It Now!

3 komentarze: