czwartek, 14 lipca 2011

Na pieluchy do stolycy...

...jadę.

Jak pisałam jakiś czas temu Pampers zaproponował mi współpracę (przy testowaniu i opiniowaniu nowych produktów). W związku z powyższym zostałam zaproszona na warsztaty, no i... jadę :)

Będę się więc warsztacić, zwiedzać fabrykę, spotykać ze specjalistami itp. oraz relaksować w spa.

I wszystko byłoby cudownie, gdyby nie to, że...

TĘSKNIĘ

Ja wiem, że to paranoja jakaś, nie wiem, czy przez ciążę i hormony, ale autentycznie zastanawiałam się, czy nie zostać w domu, bo jak sobie pomyślałam o trzech dniach bez Wikinga, to mnie rozkleiło totalnie i definitywnie. Masakra.

Buuuuu...

Nie mniej (przy jego wydajnej pomocy) pozbierałam się do kupy, więc... Warszawo - nadciągam.

Pozytywny jest fakt, że na miejscu prawdopodobnie spotkam Hafiję :D
Pin It Now!

5 komentarzy:

  1. :) spotkasz :) Przybędę do hotelu w sobotę koło 9:30 razem z moim małym urwisem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to jestem ciekawa Twoich wrażeń bo nic dobrego o tych pieluchach nie słyszałam od ludzi, którzy trochę są trochę bardziej w stronę eko niż mniej.

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja słyszałam same pozytywne opinie. Pampers to moje ulubione pieluchy. Baw się dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja uwielbiam pieluszki Pampers ale ja jestem mniej eko niż bardziej :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od wiekszosci (wszystkich?) znajomych mam slyszalam na ich temat same peany pochwalne (oprocz opinii o cenach naturalnie). Ale mowily pod katem uzytecznosci, a nie ekologii oczywiscie.

    Obaczymy :)

    Acha - nie wiem jak na hotelowej klawiaturze wymusic polska czcionke :(

    OdpowiedzUsuń