poniedziałek, 7 marca 2011

Retrospekcja: A może w środku jest ślimaczek?

25 stycznia 2011r.
To tekst z jednego z blogów o dzieciach (Małoletni chciał sobie obejrzeć ślimaka na wideo, więc włożył go - zupełnie logicznie - tam, gdzie się wkłada kasety, żeby je obejrzeć. Nie zadziałało, a kiedy rodzicielka zastanawiała się, czemu urządzenie nie chce działać - experymentator wyrzucił z siebie to właśnie niewinne pytanko, sugerując naturalnie, że on z tym faktem nie ma nic wspólnego.). U nas jest już kultowy.

A chodzi właściwie o to, że dalej nie wiem, czy jest czy nie. Kijanka znaczy. @ miała być dwa dni temu. Nie ma. Różowe ustrojstwo twierdzi, żem nie zbrzuchacona jeszcze.

No to co się do cholery dziejeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!! Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!

Pełna nadziei obmyśliłam już i zaplanowałam cały scenariusz obwieszczenia Wikingowi radosnej niespodzianki. I lipa!

Miotam się między nadzieją, a... nadzieją.
Pin It Now!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz