środa, 1 czerwca 2011

Daktyle i tyle

Ha!



W telegraficznym skrócie:

Piknik rodzinno-familijny SPSK1 zaliczony:

Con Madre
Spotkanie organizacji pozarządowych "Pod platanami" - zaliczone.


Nowe zlecenie, trochę potencjalnych kandydatów na niewolników, tłumy dzieci i dorosłych przymierzających rynsztunek,


Przemko i Ania
Ania
naparzających z dziką uciechą w tarcze naszych chłopaków (albo w samych chłopaków) przy użyciu ciężkiego sprzętu,

Przemko vis ktoś, z boku Ania
Ania vis Przemko, w tle Kaszydełko
 
konsumenci "letnich szczurów" i "oddechu Freyi" (przepisy w Wiedźmieniu),
Niestanka, w tle Vog
W tle Niestanka i Ulf
chcący wróżyć sobie z run,

admiratorzy Tozziego,
Tozzi
macacze lisów, owiec i saren (jak takich dwu rozwaliło się w namiocie na owcach, tak wyjść nie chcieli, mimo, że rodzicielka kusiła ich atrakcjami i słodkościami), amatorzy gier niekomputerowych
Ania I Kasia
i wielbiciele rzemieślniczego kunsztu. Po za tym mnóstwo krewnych i znajomych królika.

Np. Babcia
A na jednym ze stoisk Pani Trenerka Od Chustowania zachustowała Przemka w lalkę. Spodobało mu się :D Ale zaczynamy się zastanawiać, czy od razu nie inwestować w chustę tkaną. Trudniejsza w obsłudze, ale na dłużej. No nie wiem, nie wiem... Na znajomym blogu znalazłam linka do filmiku z tatusiem chustującym. Zamieszczam ze względu na postać tatusia :D (Myślę, że Clatite się nie obrazi).



Niestety po imprezie okazało się, że Mąż coś sobie porobił z krzyżem, bo boli tak, że się ruszać nie może. Poniedziałek przecierpiał, we wtorek dał się zapędzić do lekarza i na tydzień mam go w domku :D:D:D (tzn. szkoda, że z takiego powodu, ale fajnie, że w domu :) )

Oprócz tego:
Na USG Kangur, który teraz jest Pumperniklem (zawsze uważałam to słowo za szalenie zabawne) machał nogą. Gin (nie prowadzący, ale też znajomy i też fajny) stwierdził, że wszystko jest w porządku jak najbardziej, ciśnienie mam wzorcowe (Mimo, że na podstawie pomiarów w gabinecie podejrzewał mnie o nadciśnienie ciążowe. To te poczekalnie!), a to, że zamiast tyć od początku ciąży schudłam (tzn. straciłam na wadze, mimo, że w obwodzie urosłam) 1,5kg, to zupełnie normalne - tak bywa. Za jakieś półtora tygodnia jedziemy na połówkowe. No teraz już się Pumpernikiel nie wykręci od odpowiedzi w sprawie płci. Mowy nie ma!

 Podobno już teraz potrafi wydawać dźwięki. Sprytne młode nieprawdaż?

A dzisiaj otrzymał pierwsze w życiu życzenia z okazji Dnia Dziecka :)



A na koniec kwiatki i daktyle, co nam wzeszły ślicznie na parapecie.


Tak jest - będziemy hodować palmy. A co!
Pin It Now!

4 komentarze:

  1. Notka ta jest tak ciekawa,
    Że zakrzyknę głośno: Sława!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy Hird przewidział status członków nadzwyczajnych dla osób godnie prezentujących się w stroju wikińskim? Zawsze mogę robić za statystę, jeszcze tylko skombinuję wikińskie portki:)

    A.D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pestek. Kupiliśmy takie do zjedzenia i zostały pestki Wysuszyłam, wsadziłam ze 6 do skrzynki i wyrosły 2 :)

    OdpowiedzUsuń