Tydzień minął między innymi pod znakiem zakupów. Po za uzupełnianiem wyprawki (body z długim razy dwa, węgierskie, zielono-niebieskie, plus kaftanik) zaopatrzyliśmy się w:
wytęsknionego przez Kochanie laptopa. Już się zaprzyjaźnili :D (pierwsza zasada - zakaz wstępu do łóżka :D - dla laptopa oczywiście). Ja jestem raczej oldskulowa i pisać zdecydowanie wolę przy biurku, z wyżej ustawionym monitorem. Zboczenie takie. Niemniej sprzęcior jest wypasiony :)
Oraz...
Od jakiegoś czasu nasz przedpotopowy mikser dogorywał. Planowaliśmy więc zakup jakiegoś fajnego kombajnu (bo to i papki nadciągają i sokowirówka byłaby nad wyraz miłym sprzymierzeńcem w czasie, kiedy naszą działkę dotyka klęska jabłkowego urodzaju i w ogóle).
Co prawda wraz z podjęciem decyzji o niepapkowaniu Młodego (polecam filmik o BLW - Baby Led Weaning o tutaj i informacje na ten temat tutaj) odpadł jeden z argumentów, ale sprzęciora i tak nabyliśmy.
Ustrojstwo jest absolutnie cudowne. Robi wszystko, czego ja robić nie lubię (no dobra, nie zmywa i nie prasuje, ale co tam), rewelacyjnie prosto się czyści i sądzę, że to początek długiej i owocnej przyjaźni. Uskuteczniliśmy już sok marchwiowy (dwa razy - mlask i mniam), koktajle truskawkowe (ze trzy), tartą surówkę, napój ogórkowo-miętowy, mus brzoskwiniowy, kruszony lód, a dziś będzie surowa konfitura z płatków róż.
(Nasturcja pójdzie na sałatkę. A mówiłam Wam już, że się dowiedziałam, że piwonie też są jadalne? Są!)
Maj preszesssss :D:D:D
Ja wiem, że nie wszyscy mają takiego kuchennego szmergla, ale dajcie się człowiekowi pocieszyć no :D
Przeczytaliśmy z Pumperniklem "Wiersze dla Krzysia" i przerzuciliśmy się na "Dla dzieci" Władysława Broniewskiego. Książeczka jeszcze z mojego dzieciństwa. Uwielbiałam (uwielbiam) jej ilustracje.
Tata narzeka, że dziecinne. Tzn, że jakby dziecko pisało. Ale czyta :) Cudownie jak to On.
Zabrałam się też za dzierganie matki edukacyjnej. Z wolna mi to idzie, ale damy radę...
Z nowych prądów wychowawczych czytam jeszcze teraz o wychowaniu bezpieluchowym (m.in. tutaj). Pomysł uważam za fantastyczny, jednakowoż nie wiem, czy podołam. I już słyszę syreny nadjeżdżającego pogotowia psychiatrycznego zawezwanego przez stroskaną Familię. Łolaboga!
A na koniec pierwsze poziomki z naszej działki. Wiecie jak pachną??? Mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
Pin It Now!
cudnie! :)
OdpowiedzUsuńPiękne jest to Wasze oczekiwanie. Wszystkiego co dobre życzę i pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńsorki,ale wychowanie bez pieluch....no to już lekka przesada:/ a niby dlaczego dziecko ma się wychowywac bez pieluszki? ja rozumiem ze jestescie za wychowaniem jakims tam zdrowym itp,ale w drugą stronę wam odpierdziela:/ Z tym wiaze sie brak zachowania higieny,bo dziecko w pierwszych dniach usra sie smółką,nie daj Boże zbrudzi kikut pępowinowy moczem i kałem(a na pewno tak będzie w przypadku gdy nie będzie czegoś co zakrywa pępowinę)...
OdpowiedzUsuńmoże też jesteście za porodem lotosowym? co?
sorki:/
pozdrawiam was i mam nadzieje ze wasze poglady na temat wychowania zweryfikuje wasze dziecko,oby tak bylo.pozdr LOLA.
Łał!!! Pierwszy TROLL(ica) na naszym blogu :D:D:D Chyba robimy się popularni.
OdpowiedzUsuńSądzę droga LOLu, że dobrze zrobiłabyś najpierw zapoznając się z ideą (link podałam, więc nie musiałaś nawet specjalnie wrzucać w wyszukiwarkę ;) ), a potem zabierając za krytykę. Nie będę powtarzać tego, co specjaliści jasno i zrozumiale (i lepiej ode mnie) już wytłumaczyli.
Szczerze rozbawiło mnie też określenie idei "jakiegoś tam zdrowego wychowania". Zaiste jesteśmy zwolennikami zdrowego wychowania. Bynajmniej nie jakiegoś tam, ale bardzo konkretnego :D.
Za porodem lotosowym nie jesteśmy, ale gdybyśmy byli, to co?
A, i gdybyś pofatygowała się o czytanie ze zrozumieniem, to być może zauważyłabyś nutki wątpliwości i ironii w przedostatnim akapicie.
Jednocześnie oficjalnie informuję, że dyskusji kontynuować nie zamierzam (bo nie, bo takie moje prawo, nie lubię gardłowania i udowadniania, że białe jest białe), a komentarze niegrzeczne, nie pisane po polsku oraz obraźliwe w formie lub treści będę niezwłocznie usuwać.
Pozdrawiam serdeczno-ironicznie :D