Wróciliśmy!
Dla wszystkich niewtajemniczonych - plany celu naszej podróży poślubnej ulegały gwałtownym przemianom, by w jakieś pół dnia przed wyjazdem przyjąć ostateczny kształt Szteklina - piętnastowiecznego dworku rycerskiego :D.
Było obłędnie. Na przekór docierającym z całej Polski (za pośrednictwem radia - telewizora nie włączyliśmy nawet na minutę) informacjom, że: "leje i będzie lało" - u nas było błękitne niebo, obłoczki i słoneczko (przelotnie popadało jedynie w czwartek).
Za dnia intensywnie eksplorowaliśmy okolice, a wieczorami - kominek :)
Sukcesywnie będę przepisywała tutaj swoje notatki z podróży, ale dopiero, jak się rozpakujemy.
Pin It Now!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz