niedziela, 21 października 2012

O choroba! Oraz czerwony kapturek i baśń o orku

 Chorzyśmy. W sumie, to głównie Ora. W czwartek obudziłam się koło czwartej i poczułam, że mam obok siebie maleńki piecyk. Piecyk miał 38,5C. Zaopatrzony paracetamolem rano grzał już tylko na 36,8C, ale i tak podreptaliśmy do lekarza.
Nasza Pani Doktor orzekła, że to "nieżyt gardła". Bakteryjny raczej, ale bardzo łagodny i antybiotyków nie będziemy zapodawać (Mówiłam już, że mamy fajną doktorkę? Mamy.). Leczymy więc nebulizacją, witaminą c w postaci jedzeniowej i kropelkach, maścią majerankową, olejkiem świerkowym oraz tantum verde, ewentualnie paracetamolem, kiedy temperatura skacze powyżej 38.
Ja i Przemko załapaliśmy się na kaszel jedynie, i też leczymy się objawowo.

I powiedzcie mi, czy naprawdę u licha ciężkiego wszystkie lekarstwa dla dzieci muszą się składać głównie z cukru? Te obrzydlistwa  są tak słodkie, że pić się tego nie da. Ora pluje nimi koncertowo. I wcale się nie dziwię. Naprawdę dużego wysiłku wymaga nakłonienie Jej do współpracy. Tak samo było z wapnem w syropie. Paskudztwa!

Niestety przy gorączce spacery odpadają, więc nasze ambitne plany łikendowe (plac zabaw, działka, targi dzieciowe i warsztaty na nich) wzięły w łeb. Żal tym bardziej, kiedy się popatrzy na pogodę za oknem.

Dziecię poza temperaturą nie jest specjalnie cierpiące. Nieco może bardziej przylepne, ociupinkę pokasłuje, ale po za tym dokazuje jak pijany zając.

Za to ukończyłyśmy (ave Babcia Marysia!) projekt zimowo-rekonstrukcyjny:
Szczegóły tu.
 Wykończyłam też nowe filcowe paputy do chusty. Ale o nich potem.

Tatko zaś wykazał się twórczo układając baśń na dobranoc dla Córy. Oto ona (baśń):

Ekhm, ekhm...
"Był sobie ork, który był straszliiiiiiwym orkiem. Ale lubił gumowe żelki.
Koniec."

:D
Pin It Now!

5 komentarzy:

  1. U nas też choroba była i z dziecka, któremu tylko gluty żyć nie dają (o wiwat wielki cycusiu)skoczyło na moich rodziców =/ i małe szaleje a oni chorują w najlepsze :( I tak podziwiam, że tyle dajesz dziecku bo ja tylko cycusiem "leczyłam" i majerankową ;) jestem strasznie anty-lekowa
    Ale piękny kapturek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowia przede wszystkim. A z tym cukrem to przesadzają w każdym dziecięcym produkcie, jakby dziecko nie miało prawa i ochoty jeść niczego o innym smaku. Bajka super hahaha :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o paracetamol - to jeśli mogę - kiedyś jakiś lekarz na jakimś medycznym wykładzie mówił, że paracetamol jest niewskazany bo osłabia serce, że lepszy jest ibuprofen (nie musisz się do tego zastosować, taka ot informacja).. pzdr i zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo zdrówka !
    Uroczy czerwony kapturek !
    Baśń świetna, wciągająca :D haha

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o targi, to niewiele straciliście. My straciliśmy 25zł na wstęp. Szkoda tylko, że musieliście siedzieć w domu w tak piękny weekend!
    Buziole dla malizny i zdrowiejcie!!

    OdpowiedzUsuń