piątek, 16 grudnia 2011

NSaS* - Huggies

* - Notka Sponsorowana acz Szczera

Dwa miechy minęły jak z bicza trzasnął i czas zacząć spłacać (za pomocą klawiatury) haracz obiecanych opinii nt. produktów okołodzieciowych.

Huggies newborn jako pierwsze wylądowały na pupie Maleńkiej Cesarzowej. Czemu? Albowiem w testowym kartoniku (takim o:
) znaleźliśmy paczkę w sam raz - nie za dużą i nie za małą, żeby ją zabrać na porodówkę. Oprócz tego te pieluszki mają wycięcie na pępkowy kikutek (pomysł genialny w swej prostocie).

Pieluszki okazały się wprawdzie nieco za duże, jak na krągłości Aurory i brzeg i tak trzeba było podwijać, ale patent nadal uważam za zacny.

Pieluszki chłonęły bardzo ładnie, nawet noworodkową smółkę. Odparzeń, ani podrażnień nie stwierdziliśmy. Puchat na przodzie sympatyczny (chociaż wzorki pieluszkowe specjalnie na mnie nie działają).

Oprócz pieluszek, kartonik mieścił też opakowanie chusteczek Huggies Baby Wipes Pure i tu brawa ogromniaste, gdyż są to chusteczki bezzapachowe. Od zawsze uważam, że dodawanie perfum do produktów dziecięcych to pomysł beznadziejny i głupi. Chusteczek używało się całkiem przyjemnie (zero podrażnień, ładnie "chodziły" po pupie i zbierały co trzeba), jedynym mankamentem jest fakt, że producent zbyt dosłownie potraktował hasło "nawilżane" i przed użyciem musieliśmy je odciskać z nadmiaru nawilżacza, bo wręcz z nich kapało.

Ostatnim gadżetem z cudownego-kaczusiowego kartonika, o którym już pisałam tu, była czapeczka. Osobiście szalenie lubię czapeczki typu "plemnik", ale z tymi niemowlęcymi coś jest nie tak! Aurora nie jest jakimś małogłowym stworem. Najlepszy dowód, że w miednicę mi nie dała rady nurka zapuścić. Ale wszystkie, absolutnie wszystkie noworodkowe nakrycia głowy, z huggies'owym włącznie, były na nią za duże. Nic to, będzie na później :D.

Huggies'om polecamy się na przyszłość :)
Pin It Now!

4 komentarze:

  1. u nas nie dały rady. nawet noworodkowe siusiu leciało bokiem. coraz częściej jednak myślę nad przetestowaniem huggies 4 bo podobno są niezłe :)

    ps. ostatnio dzialam głównie na tel i czasem coś mi się uda popsuć :P

    OdpowiedzUsuń
  2. U mojego synka też leciało bokiem ale to raczej wina męskiego przyrodzenia, mimo że mikroskopijne potrafi zrobić psikusa :) Przy obojgu dzieciaków używałam huggiesów, córka do końca noszenia pieluchy w nie sikała, a syna teraz przerzuciłam na DADA Premium z biedronki - są super, jak pampers premium care tylko o połowę tańsze - ten sam producent je robi :) Może tylko troszkę sztywniejsze ale ogólnie jestem pod wrażeniem DADY.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego tego patentu z wycięciem na pępek nikt nie wymyślił wcześniej?! Przecież to takie proste.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubiłam Huggiesy... do momentu kiedy kupiłam economy (te czerwone). Najgorsze pieluchy, jakie zakładałam Synkowi, rzepy tak słabe, ze prawie za każdym razem siuśki uciekały...

    OdpowiedzUsuń