Dziś będzie kulinarnie!
Jak zrobić kanapkę z Dzieckiem?
Bierzemy jednego średnio śpiącego Męża, jedno głodne Dziecko i jedną Matkę karmiącą.
Układamy Męża na boczku (jego własnym, czasem podwędzanym, może kiedyś sparzonym). Dziecko też na boczku (tym samym, parę razy muśniętym dymem), pleckami do Tatki. Paszczę rozwartą Dziecięcia faszerujemy matczyną piersią (Matka ułożona także na boczku przeciwległym do boczków Męża i Dziecia).
Voila!
Kanapka taka być może nie nasyci Waszych żołądków (no, z wyjątkiem dziecięcego), ale dusze upasie jak nieboskie stworzenia i radości dostarczy ogromnej.
Bon apetit!
Aurora zaliczyła ostatnio pierwsze (niemleczne) jedzenie na mieście.
Nie jesteśmy ekologiczni. Mamy trochę eko-zwyczajów, ale bez ortodoksji. I choć śmiecioburgery wszelkiej maści mamy w pogardzie, nie nęcą nas parówy w bułce, to tak, PRZYZNAJEMY, że Przemka ciągnie czasem do smażonego drobiu w panierze, i wtrząchniemy niekiedy kebeba.
Ostatnio skusił nas podczas zakupów taki berliński.
Jako, że obecnie jedzenie czegoś przy Córze i niepodzielenie się skutkuje wrzaskiem wściekłości - poprosiłam Uprzejmą Panią Ekspedientkę o ogórka w słupkach. Którego otrzymałam. I tak ja pożerałam sobie baraninkę z zieleninką, oliwkami i fetą w tortilli, Przemko w bułce, a Córka wcinała ogórka, zadowolona jak niewiem. I ku radosze gawiedzi :D Miło i kulturalnie, i nie nabrudziliśmy nawet :D Uwielbiam BLW!
Córka-jaszczurka pełza już do tyłu całkiem sprawnie, a jej ulubioną rozrywką stało się machanie językiem jaszczurczą modą. Ma spiczasty taki i zabawny niezmiernie. Oprócz tego dziką radość sprawia Orce-dekonstruktorce dekonstruowanie wszystkiego. Wywracanie, rwanie na strzępy, rozsypywanie - rewelka :D
Przemkowy urlop w pełni, więc nieco się byczymy, a w sobotę zapraszamy do Galaxy na flashmoba.
Pin It Now!
1. my też takie kanapki codzienne robimy!
OdpowiedzUsuń2. mój mąż często dzwoni z pracy "nie rób obiada idę na kebaba" ale on tylko baranina czy jagnięcina...
3. Orcia idzie w kierunku szybkiej mobilności! Gratulacje!
dobre! obrazowo powiedziane!
OdpowiedzUsuńFabianiasty też językiem wymachuje na wszystkie strony i sprawia mu to ogromna frajdę :) Papieru nie drze tylko zjada więc muszę wszystko dokładnie chować :)
OdpowiedzUsuńKanapki są pyszne :D ;D , kebabem najeść się czasem lubimy :) , a do Galaxy może uda nam się wstąpić :)
OdpowiedzUsuńgratualcje!
OdpowiedzUsuńoooooooooooooooo jaka słodka kanapka ;-)
OdpowiedzUsuńmój mężol woli domowe obiady ale czasami złoty chiński makaron, kebab czy pizza też wpadną ;-)