piątek, 27 sierpnia 2010

Ostatnia randka narzeczeńska

Poszliśmy na ostatnią narzeczeńską randkę. Spacer po starówce i na Wały.
Piknik  w parku w środku miasta, świece (no ok, niech będzie, że jedna :)), sok śliwkowy w kieliszkach do czerwonego wina (Przemka obowiązuje przymusowa abstynencja na czas brania leków).

Cisza (tylko świerszcze i daleki szum miasta w tle), przytłumione światła, zielno-drzewne zapachy. I czas. I chwila spokoju po nawale spraw różnych.

"Cudownie jest, powietrze jest..."
(Stachura naturalnie)

(a On jest cudowny, wiecie? :) I nie - nie mówię o Stachurze :D)

Zostało:

2...!
Pin It Now!

1 komentarz:

  1. Dobra-rozsyłam adresa po znajomych (czat mój kochany, zaprzyjażniony-oczywizda! A co-niech czytają.

    OdpowiedzUsuń