piątek, 9 września 2011

Uśmiech Giocondy

 


Pierwszy uśmiech naszego dziecka dane nam było zobaczyć jeszcze przed Jej narodzeniem.
Ja widziałam "na żywo" na monitorze USG, Przemek obejrzał kilka godzin później, z płytki (wszystko przez bezczelny nalot Prezesa vel Szefa Wszystkich Szefów na firmę).

Najpierw zakrywała twarz rączkami, dopiero po dobrych paru chwilach, jak Pani Doktor nią z lekka zabełtała - uśmiechnęła się jak Mona Lisa i odsłoniła buzię. Żeby po kilku sekundach ponownie zabrać się za łapczywe pożeranie własnych paluszków.

To nie jest uczucie, które da się wiarygodnie opisać...

Bo jak?

Moje Dziecko się do mnie uśmiechnęło.

Dziś po raz pierwszy nasza Córka się do Nas uśmiechnęła.

:)
Pin It Now!

10 komentarzy:

  1. Przepiękna! Ja moją zobaczę dopiero przy porodzie, bo nie robimy 3d

    OdpowiedzUsuń
  2. My dostaliśmy "w pakiecie" :) bonusowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. wzruszająca, piękna chwila :) wyobrażam sobie co czułaś - ja nie miałam przyjemności skorzystania z usg 3d. śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowne i wzruszające... ja nie robiłam 3d :(

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniała! mi nie dane było zobaczyć uśmiechu przed finałem tak więc zazdroszczę pozytywnie i cieszę się wraz z wami!

    OdpowiedzUsuń