niedziela, 31 sierpnia 2014

Wyzwanie rzucone

Zasadniczo nie przepadam za laniem wody, ale w szczytnym celu...

 
 Dodam tylko,  że czekając na kangurze ciotki (i modląc się w duchu, żeby nie zostawiły mnie samej na pastwę zimnej wody) byłam świadkiem samooblania jednego młodego człowieka, a zaraz po nas, w tym samym miejscu do wyzwania przystąpiła inna para. Także wiecie - do tej fontanny zapisy tydzień wcześniej ;)
Pin It Now!

2 komentarze: