sobota, 10 marca 2012

Sprawa matki, sprawa ojca, MOJA SPRAWA...

Nie wiem, czy to sprawa hormonów, ducha, czy zmiany perspektywy (pewnie wszystkich trzech naraz), ale matkom w głowach przestawia się jakaś zapadka, która powoduje, że od tej pory wszystkie dzieci, przez to, że są dziećmi - są po części moje. Zignorowanie płaczu dowolnego dziecka staje się irytująco niemożliwe. Widok cierpienia obojętnej nieletniej istoty (człowiek, kot, orangutan - bez różnicy) powoduje skurcz gardła, serca, wątroby i innych ważnych organów.

Niewidzialne dzieci to kilkulatki, które uciekły z domu, żeby uniknąć wcielenia na siłę do armii małych morderców (mówienie o "małych żołnierzach" to obraza dla żołnierzy), lub zostania zabawkami seksualnymi. Żeby nie musieć zabijać swoich rodziców. Żeby uniknąć tortur i śmierci. To dzieci, które w miejscu, w którym już nic im nie grozi mówią, że nie chcą żyć na tej ziemi.

Obejrzyjcie ten materiał. Jest długi, ale obejrzyjcie do końca.


Dzieci z Ugandy są pozbawiane dzieciństwa za sprawą tego mężczyzny:
To Joseph Kony. Jego armia od 1983 porwała ok. 30 000 dzieci.

Jeden amerykański ojciec spotkał jednego z niewidzialnych chłopców. Założył organizację Invisible Children, której celem jest doprowadzenie do schwytania Josepha Kony'ego.

W ogromnym uproszczeniu - chcą wywrzeć presję na rząd USA, by nie wycofywał swoich żołnierzy z Ugandy (po 6 latach działalności organizacji - USA podjęło tam działania). Chcą poruszyć globalną opinię społeczną, sprawiając że o Josephie Kony'm dowie się jak najwięcej ludzi. Każdy. Chcą uczynić go sławnym, nie - żeby go uczcić, ale żeby go powstrzymać.

Takie rzeczy mogą się udać tylko,  jeśli przestaną być sprawą jakiejś tam grupy, a staną się sprawą każdego. Moją, Twoją, jej, jego. Sprawą matki. Sprawą ojca. Siostry. Ciotki. Sąsiadki.

Kampania "Kony 2012" ma sprawić, żeby w kwietniu tego roku o Kony'm dowiedział się KAŻDY.

Dlatego chcę wypuścić w sieć swoją pierwszą blogową akcję:

Kony- MOJA sprawa!

Dziewczyny, matki, blogerki! (Ojcowie też. I ciotki. I wszyscy)!
Wrzućcie na Wasze strony i blogi powyższy banerek z podpisem Sprawa matki lub sprawa ojca. Jeśli nie jesteście rodzicami - niech to będzie sprawa ciotki, siostry. Jeśli dziecko mieszka za Waszą ścianą - niech to będzie sprawa sąsiadki.

Napiszcie o tym.

Podlinkujcie film i stronę kampanii.

Polubcie na fejsie.

Niech drugiego kwietnia (żeby nikt nie myślał, że to żart) Kony będzie wszędzie.
Pin It Now!

6 komentarzy:

  1. ...i "wszystkie dzieci nasze są", nie?

    OdpowiedzUsuń
  2. a jak to się robi? prosze o rdady techniczne? ten baner i wogóle

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też nie wiem i też proszę o rady jak to wrzucić na bloga nie do posta

    OdpowiedzUsuń
  4. W pasku na saaaamej górze, po prawej klikacie "projekt".

    Klikacie "dodaj gadżet" w kolumnie,w której chcecie umieścić banerek.

    Wybieracie "zdjęcie".

    W polu "tytuł" wpisujecie "SPRAWA ..."

    W polu "link": http://www.kony2012.com/

    W polu "obraz" zaznaczacie opcję "z internetu" i wpisujecie: https://lh5.googleusercontent.com/-QURRMAAXers/T1q4dLLi_RI/AAAAAAAABko/PpYbdCBm3tA/s470/Miech_kowalski.jpg

    Gotowe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyłączam się, zawsze chce mi się płakać jak widzę, że jakiemuś dziecku dzieje się krzywda, eh, świat jest okrutny :(

    OdpowiedzUsuń
  6. bojówki Knonyego od 10 lat działają w zasadzie marginalnie. Film powstał po to, żeby USA na legalu wjechała do Afryki, gdzie na chwilę obecną robią się drugie Chiny - USA nie wiadomo dlaczego przespała ten proces kiedy kolejne fale Chińczyków osiedlały się w kolejnych częśćiach Afryki. trochę temat liźnięty jest tutaj http://www.newsfix.pl/index.php/2012/03/19/prawda-o-kony-2012-kto-ma-racje-tworcy-czy-krytycy/

    OdpowiedzUsuń