wtorek, 31 maja 2016

Wyrazy uwielbienia

Pojechaliśmy sobie ostatnio rodzinnie popławić się w pobliskim parku wodnym. Orka entuzjazm dla namakania wyssała z mlekiem matki, natomiast Jej (Ory, nie Matki) przypadek dobitnie dowodzi, że klaustrofobia do mleka nie przenika. Skutkiem tego pewien czas, który Progenitura z Oćcem spędziła na szaleństwach na zjeżdżalni w kształcie rury - ja poświęciłam na masowanie się bąbelkami i obserwacje otoczenia.
W następstwie tychże obserwacji narodziło się we mnie uczucie szczerego uwielbienia.

Uwielbiam Cię kobieto w bikini, z trzema wałkami na brzuchu, przeskakująca ze śmiechem przez fale.
Uwielbiam Cię dziewczyno z blizną po oparzeniu na udzie.
Uwielbiam Cię kobieto w wieku mojej babci, zjeżdżająca z wnuczkiem na wielkim, dmuchanym kole, powiewająca frędzlami bajecznie kolorowego kostiumu.
Uwielbiam Cię, przepięknie uśmiechnięta istoto, opalająca na leżaku swój pokryty wzruszającymi rozstępami brzuch.

Uwielbiam Was wszystkie za to, że nie dałyście się zastraszyć, zaszczuć, zamknąć w czterech ścianach, ubrać w burkę czy namiot, zasłonić i zretuszować.
Że nie pozwoliłyście wmówić sobie, że czegoś Wam "nie wypada".  Że istnieje jakiś powód, byście nie robiły tego, co sprawia Wam przyjemność, że nie dałyście pozbawić się radości życia i pasji.
Uwielbiam Was za pokazywanie mojej córce, że szczęście, radość, przyjaźń i miłość nie są przypisane do kształtu, wieku czy wyglądu. Że kobiety są różne i nie przystają - i NIE MUSZĄ przystawać - do sztucznie spreparowanych kanonów piękna lansowanych w mediach.
I nie muszą się z tego nieprzystawania nikomu tłumaczyć, bez względu na to, czy ich ciało zmieniła ciąża, wiek, choroba, lenistwo, zasobność portfela, wybór czy kosmici. SERIO.


Pin It Now!

4 komentarze:

  1. Piękny post. I taki ważny temat. Pięknie i mądrze napisane! Tak, ludzie są różni, przekazuję taką "filozofię" mojej sześciolatce, że kochanie możesz wszystko, ale nic nie musisz, a jednak kiedyś stojąc przed lustrem zapytała mnie: Mamo czy ja jestem gruba? :( A jeśli jesteś to co z tego? a jeśli powiem, że ja jestem gruba, to czy mniej będziesz mnie kochać? Mam nadzieję, że nikt i nic nie "pozbawi jej radości życia i pasji ", i że sama nie będzie oceniać innych takimi kategoriami!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za ten post. W piątek urodziłam syna... Mój drugi skarb porozciągał mi brzuch, że popękana rozstępami skóra wygląda jak polska droga w najciemniejszym zakątku naszego kraju... Do tego poczucie porażki po porodzie przez cc... miało być przecież znów tak pięknie sprawnie i naturalnie jak za pierwszym razem z córką...
    Ja się pewnie jeszcze hormonalnie chwieje, ale dziękuję Ci za przypomnienie, że to nie ważne... i że przecież wiem, że zaraz mnie ten widok przestanie dobijać... bo wiem, że przestanie, bo to nie ważne...
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. TO ja! ja jestem tą kobietą z wałkami skaczącą po falach :D Myślę sobie, że jednym z najlepszych aspektów wyjścia z grupy wiekowej zwanej potocznie "młodą dupeczką" jest to, że mam totalnie wyłożone na to, jak wyglądam na plaży. Po pierwsze: zwiększ opaleniznę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cholerę to o mnie. Gdzie byłaś?
    Gima

    OdpowiedzUsuń