wtorek, 17 stycznia 2012

Najpyszniejsza babeczka na świecie i dzika impreza, i kangury

 W sobotę Jej Maleńkość zaliczyła swoją pierwszą dzieciową imprezkę :D. Agatowy Szymon zaprosił nas na swoje czwarte urodziny. Naturalnie, jak każda kobieta - Aurora też musiała się wystroić.
Najpyszniejsza Babeczka na Świecie


 
Zapomniałam, jaki hałas robią kilkulatki :) Cóż, trzeba się przyzwyczajać na nowo :D. Ora była najmłodszym gościem i (jak zwykle) przespała większość imprezy. 

Kiedy nie spała - targała się namiętnie za falbanki. Zasadniczo uważam, że sukienki nie należą do najwygodniejszego typu odzieży, a dla dziewcząt jeszcze nie chodzących są kompletnie bez sensu, ale skoro dostaliśmy w prezencie, to przy takiej okazji postanowiłam Maleńką Cesarzową odstawić. A co! 
A ponieważ Młoda właśnie odkrywa możliwości związane z posiadaniem kończyn chwytnych - skwapliwie wykorzystała nowy rodzaj odzienia :D. Za falbanki targa się fajnie. I za kołnierzyk. Za wszystko zasadniczo. Targanie jest suuuuper!

A dziś nadszedł chyba kryzys przed kolejnym skokiem rozwojowym (12 tydzień bądź co bądź). Młoda wrażliwa bardzo i przylepna. Misiata taka. Mamcia z Tatkiem tulą na zmianę i czekają na nowe objawy geniuszu Progenitury.

Z rzeczy innych - rozkręcamy szczeciński Klub Kangura. Z kilkoma babkami. Babki równe, więc zapowiada się zacnie i chędogo. Ale odczucia mam mieszane co do stopnia zaangażowania w projekt. Z jednej - trochę zatęskniłam za WSPÓŁorganizowaniem. Z drugiej - same kobiety. Nie zrozumcie mnie źle, ale takie układy rzadko się sprawdzają. Na ogół w końcu robi się z tego małe piekiełko. Z trzeciej - jako organizatorka czuję się nieco starą, zblazowaną wyjadaczką. Większość zjawisk zachodzących w okolicznościach organizowania czegoś dla idei już przerabiałam. Mam syndrom "to już było". Z czwartej strony entuzjazmuję się szalenie, chcę więcej niż na ogół większość by chciała. A na pół gwizdka angażować się nie umiem, cholera. Jak zacznę "trochę" to się nakręcę na całość. Albo w ogóle nie będzie mi się chciało. Obaczym.

Pamiętajcie głosować - 
:D
Pin It Now!

5 komentarzy:

  1. Orka cudna :) tez wykorzystujemy te prezentowe sukienki ;)
    Fajny pomysl z klubem, tez bym chciala, fajne jak ktos jescze ma taki sam typ rodzicowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak widać wyglądała pięknie - jak prawdziwa Księżniczka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ Ona podobna do...Was obojga:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Księzniczkowo wyglądała. Aż trudno uwierzyć po tych zdjęciach, że to taki maluch jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, dzięki, dzięki :) :*

    OdpowiedzUsuń