piątek, 10 lutego 2012

NSaS - Jest Tata i jest MAM ;)

Czasem bywa, że mama wybywa. Rzadko, ale bywa. Np. na próbę Teatru Ognia. I wtedy Tatko zostaje z Gżdaczem sam na sam.

Generalnie problem to to nie jest. Tatko zdolny jest i obsługę Jej Maleńkości ma opanowaną. Z jednym wyjątkiem. Otóż wśród tatkowych talentów brak jednego: Mleka produkcji! 

Mleko Mamcia może odciągnąć i Tatce pozostawić. Ale jak je zapodać do otwartego dzioba? W wężyki plastikowe Tatki oplatać nie chcieliśmy, więc w ruch poszła przesłana nam przez MAM butla. Taka o:


Co mogę napisać? To jak dotąd jedyny (pozaszpitalny) kontakt Aurory z butelką. Nie mamy więc materiału porównawczego. Z relacji Taty (który kategorycznie odmówił opisywania swoich przeżyć samodzielnie) mleko zostało pochłonięta błyskawicznie (Mama sprawdziła - faktycznie płyn z butli wypływa dość szybko). Kolki nie stwierdzono, ale Dzieć nasz (odpukać itp...) jak dotąd kolki nie doświadczył. Ze ssaniem piersi po powrocie Matki marnotrawnej problemów też nie było. 

Zdecydowanymi plusami tej flaszeczki są: 
  • wygląd :D
  • łatwość mycia - rozkręca się jak widać:

i można wszystko dokładnie domyć bez problemu. 
  • Jest samosterylizująca, więc gotować jej nie trzeba (co mi wisi akurat, bo i tak poprzestałabym na przelaniu wrzątkiem). 
  • Nie zawiera BPA (Można? Można!).
  • Smoczek wykonany z "jedwabistego silikonu" ma być w dotyku zbliżony do maminej piersi. Chyba działa. W każdym razie Smoczyca wyglądała na zadowoloną (patrz wyżej).
  • No i umożliwia Tatce i Córce wejście na nowy poziom porozumienia. A Matce wypady na miasto ;D
Bo:
P.S. A moje światłe opinie MAM chce zamieścić przy swoich produktach. Ha!
Pin It Now!

4 komentarze:

  1. Jakaż Aurora coraz podobniejsza do Ciebie:D
    I jakież ma wdziaaankooo:D
    A mleko Mamowe służy- toć na nim wyhodowane te PIĘKNA policzki:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój mąż po usłyszeniu, ze są już samosterylizujące się butelki zapytał tylko z nadzieją w głosie czy samozmieniających się pieluch jeszcze przypadkiem nie ma ;)
    Pozdrawiam i czytać uwielbiam :))))
    PS: My używaliśmy butelek Tommy Tipee czy jak to się pisze i tez sobie chwaliliśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też już zgodę dałam na umieszczenie moich opinii :) MAM to naprawdę bdb jakość :) Hasło jest tata i jest MAM jest świetne !

    OdpowiedzUsuń
  4. Zezullo - we wdzianku też się zakochałam :D. A wbrew polikom reszta Aurory jest całkiem szczuplutka. Poliki niezaprzeczalnie po mnie, ale kończyny po Tatce ;).

    Iwono - dzięki :):* Jak mąż pieluchy takie odkryje, to niech da nam znać :D:D:D

    Kobieto - dzięki, to tylko z mamą trąciło mi nieco babskim szowinizmem ;)

    OdpowiedzUsuń