Mrrrr, mrrrrrrrrr, mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...
Taki dzień właśnie.
Nam się trafił.
:D:D:D
Z innych inności:
- Operowanie rączkami idzie coraz sprawniej.
- Uniwersytet im. Aurory Wandy otworzył nowy kierunek studiów: STOPA (Na razie wyłącznie prawa, obserwowana czujnie i podejrzliwie).
- Przewracanie na bok - zaliczone. Na brzuch - intensywne prace trwają.
- Mostki na poziomie światowym.
- Pół spaceru w chuście nie przespane.
- Próbujemy (leżąc pod skosem) dźwigać głowę i barki do siadu.
Tyle na razie :) Pin It Now!
Takie niedziele mogłyby być czasem przez cały tydzień :)))
OdpowiedzUsuńzdolna ta Aurorka
OdpowiedzUsuńnie dziwię się, że z podejrzliwością zerka na stopy, Witek im do tej pory nie ufa
Tyle?! Aż :D!
OdpowiedzUsuńMusze pokazać Twojego posta mężowi, już dawno nie dostałam śniadanie do łóżka :) Zazdroszczę! Aurora zdolniacha! Mój się przewraca z brzucha na plecy, cholera :/ Nie jestem gotowa na takie akrobacje. Wolałabym jego fascynację stopą - przynajmniej by poleżał chwilę.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie:) duzo nie potrzeba, a mozna sobie umilic zycie :)
OdpowiedzUsuńSpacery w chuscie sa super! W zyciu by nie zobaczyla tyle jakby lezala w wozku i ile sie nauczy, tylko trzeba uwazac by nie przebodzcowac. Sniadanie w lozku bardzo smakuje i mojej corci :)
:)
OdpowiedzUsuń