Miłość do mężczyzny, odurzenie jego zapachem, zakochanie w uśmiechu dziecka, wzruszenie na dźwięk jego głosu. To są dyrdymały i pieprzenie kotka za pomocą młotka, dopóki...
Nie trafią właśnie w ciebie. Nie spadną ci na głowę, jak tona cegieł, nie zmiotą jak tsunami, nie rzucą na kolana i nie powalą na łopatki, tak, że nawet nie pomyślisz o oporze. Bo wszelki opór jest daremny.
"Ach, jaka słodka przemoc"
Frank Herbert
Ora właśnie popłakiwała przez sen, zaczęła się wybudzać i trzeć oczy. Kiedy je otworzyła i mnie zobaczyła - uśmiechnęła się cała (tak, wiecie - ustami, oczyma i w ogóle), uspokoiła i znów usnęła.
A Przemek to przespał :)
Nieustająco zapraszam na cukierasa:
Pin It Now!
Pewnie żałuje :)
OdpowiedzUsuńoj, mam wrażenie, że mężczyźni nie jedno ważne wydarzenie przesypiają...
OdpowiedzUsuńmmmm.... magia...
OdpowiedzUsuńdokładnie tak. pięknie napisalas :-)
OdpowiedzUsuńładnie napisane... szkoda, że zdjęcia nieostre
OdpowiedzUsuńmasz rację :)
OdpowiedzUsuńPrzecudne zdjęcie. I w pełni się zgadzam. Żeby zrozumieć trzeba doświadczyć.
OdpowiedzUsuń