Dostałam list :) W formie elektronicznej, ale jednak. Wiecie, taki nie pisany metodą "kopiuj-wklej", z interpunkcją i jakimś stylem, pisany w formie subiektywnej, osobistej. Szkoda, że epistolografia tak psieje i zanika. Ja już nie mówię o papierowych listach, ale o formie, która świadczy o zaangażowaniu we własne słowa i atencji (ładne, stare słowo) dla odbiorcy. Szkoda... (tu zadumała się smętnie ;) ).
List tym bardziej miły, że komplementujący Chabazie :) W sposób bardzo sympatyczny oraz świadczący, że autor listu co najmniej pobieżnie go przejrzał (a sugerujący wprost, że przeczytał dość wnikliwie).
I wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie kończył się prośbą o podlinkowanie strony tworzonej przez firmę, której autor listu jest pracownikiem :D:D:D
Ehhh...
Nie linkuję za free, chyba, że mi się ktoś osobiście zasłuży ;) Potrzebuję kasy na waciki, jestem pazerna i jak ktoś chce u mnie linka na którym zarabia, to ja chcę jakiś zysk z tego mieć. To mój blog jest, a nie słup ogłoszeniowy.
Nie mniej, jako że ujęła mnie forma listu, a z kobietą komplementem (właściwym komplementem) coś niecoś można zdziałać - to wrzucam tutaj toto: (stronka dla szukających pracy itp.)
Swoją drogą, czy któraś z koleżanek-blogerek też dostała tego przekupnego listowego cukieraska? Czy po prostu tylko ja się daję wziąć pod włos?
A co do tych, których linkuję nieodpłatnie w wyrazie wdzięczności: Dokonałam odkrycia na miarę Ameryki!
Pisałam niedawno o moich stanikowych problemach. Ha! Słuchajcie!
Odkryłam w Szczecinie sklep ze stanikami w moim rozmiarze!!! Nawet większe mają! Odkryłam firmę, która szyje ładne (!), dobre jakościowo (!!) i niedrogie - wybrałam taki za 65pln (!!!) staniki, aż do 115 j (większych nie zauważyłam, ale może mają) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uwielbiam! :D:D:D Wybór kolorystyczny co prawda średni i niestety nie mają karmników, ale modele z odpinanymi ramiączkami już tak, no i kurczę, mogę wszystko przymierzyć na miejscu :D Co istotne, bo albo mają mocno zawyżoną rozmiarówkę, albo wszystkie (trzy) firmy, których używałam dotąd mają mocno zaniżoną. Muach!
Sklep, w którym odkryłam to cudo mieści się w Galaxy, na pierwszym poziomie ("Czar par" bodajże, ale nie jestem pewna, sprawdzę - napiszę) - miła, kompetentna obsługa - polecam, polecam, polecam!!!
A jutro wieczorem idziemy z Przemkiem do Rockera na koncert Kasprzyckiego :)
Po za tym, że od dawna (co to wiecie, najstarsi górale itp...) szalenie lubię jego twórczość, inteligentne, błyskotliwe poczucie humoru, deszczowe, gorzkie smęty i improwizacje, to wpisał nam się jakoś w życie.
Primo - od jego koncertu (Rocker, 28 I 2008r.) datuje się nasz związek :D:D:D (przyznaję się, że niewiele pamiętam z tego koncertu, ale jakoś specjalnie nie żałuję, sorry Robert).
Secundo - w zeszłym roku, coś tak miesiąc przed ślubem, wkręciliśmy się z Inko na jego koncert, jako ilustracja ogniowa. Nie wiem, czy do końca był zadowolony, ale my szalenie :D:D:D. Przy okazji rozmów na ten temat rzucił żartem, że pisze się na chrzestnego. Myślicie, że spanikuje, jak zobaczy mój brzuch? :D:D:D:D:D:D:D:D:D
Mam nadzieję, że nie urodzę w trakcie :D:D:D. To by był materiał promocyjny! :D
P.S. Właśnie zauważyłam, że najpierw piszę o stanikach, a potem o Kasprzyckim. To chronologia, a nie brak admiracji, czy poważania. Nie gniewaj się Robert :D
Pin It Now!
Ja dostałam list o podobnej treści z tym, że ja mam kamienne serce i nie zamieszczam linków za darmo :P . To pisałam ja Sroka-paskuda :)
OdpowiedzUsuńA ja często mam nieprzyjemnośc Anonimowych reklam w komentarzach - tupet trzeba mieć... i musiałam moderację wprowadzić ;/
OdpowiedzUsuńO tak, historia znana i mi :) I ja równiez jak i Wy, jestem pazerna, bo potrzebuje kasy na garderobe i buty na zime dla swojej córci ;P I na waciki dla siebie też by się coś przydało.. :)
OdpowiedzUsuńBuzki!
Właśnie! nic za darmo!
OdpowiedzUsuńDobre, dobre - fajnie się czytało:). Bawcie się dobrze na koncercie :)!
OdpowiedzUsuńja z definicji nie polecam nic co mi ktoś wciska i dlatego adresu do kontaktu nie upubliczniłam.
OdpowiedzUsuń