Miał być primaaprylisowo-zabawny, ale się spóźnił.
(UWAGA! Jeżeli nie czytasz obsesyjnie "Świata Dysku", to nie masz po co czytać dalej, bo i tak nic nie zrozumiesz. Sorry, taką mam notkę)
O takich postach mówi się, że są sami-wiecie-skąd. Jednakowoż tego napiszę, gdyż zwyczajnie nie mogę się powstrzymać.
Pratchett. Terry. Świat Dysku.
Ekranizacja.
(Ja wiem, że był i "Kolor magii" i "Blask fantastyczny", był "Wiedźmikołaj", i nawet "Piekło pocztowe" było. Dwa pierwsze umiarkowanie oddające błyskotliwy humor i niuanse pierwowzoru, dwa następne - całkiem niezłe, ale to jednak nie to.).
Mniejsza o część. O ile nie będą to "Piramidy", czy "Ruchome obrazki" będę zachwycona. Najlepiej żeby całość, wszystkie części. Hurtowo, a co.
Ale obsada, moi mili. OBSADA!
Ahhh...
Chodzi za mną i przytupuje taki sen. Sami sobie wyobraźcie:
Geniany Hugh Laurie jako sir Samuel Vimes
Boska Maggie Smith jako Babcia Weatherwax
Z Whoopi Goldberg, jako Nianią Ogg do kompletu.
Patrick Stewart jako Śmierć.
I powiedzcie, czy gdyby Woody Allen był ociupinę młodszy, to nie byłby kwintesencją Rincewindowatości?
Michelle Dockery wprawdzie średnio podobała mi się jako Susan, ale w roli Anguy nie widzę nikogo lepszego (w "Piekle" Anguę pokazali koszmarnie).
I gdyby dało się cofnąć w czasie senatora Schwarzenegger'a, to byłby kpt. Marchewa, jak z obrazka :D
Z kolei Jeremy Clarkson, mimo że nie jest aktorem - stanowi dla mnie żywy obraz Ridcully'ego.
Choć James Cosmo też nie byłby zły :D
I mimo że Jeremy Irons jest wspaniały, to Charles Dance urzekł mnie jako Vetinari.
Albo taka Maisie Williams, jako Tiff?
A czy "Tysiącletnia wskazówka i krewetki" w ustach Johny'ego Deep'a to nie byłaby czysta ekstaza?
No i Morgan Freeman jako 71-godzinny Ahmed
A w świecie idealnym wszystko wyreżyserowałby Stanisław Bareja.
Ochhhhh, widzicie ten film oczyma duszy swojej???
Jeśli są na sali fani Dysku - rzucam Wam wyzwanie! Obsada idealna Dzieł Zebranych Pratchetta! Rzucajcie pomysły.
Pin It Now!
Dzień dobry - powaliłaś mnie na kolana - obsada niezrównana :DDDDDDDDDDDDD Zastanawiam się tylko czy jako nadrektora Ridcully'ego nie można byłoby obsadzić Johna Goodmana :DDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńŁał! Czuję się zaszczycona :D (Szanowni Państwo, skomentowała mnie Autorka TEJ Książki O Mrówkach (http://chabazie.blogspot.com/2014/01/mrowienie.html). Szalenie mi miło :)
UsuńA John Goodman zaiste świetny :D