11 lutego 2011r.
Mój wstydliwy jajnik (lewy) doprowadził wężowego gina do takiej desperacji, że stwierdził iż na przychodniowym sprzęcie nic tam nie zobaczy, w związku z czym odbyliśmy dziś podróż do Polic, gdzie dysponują dokładniejszym sprzętem jajniko-podglądowym.Po drodze moje słodkie kochanie, niespecjalnie zachwycone koniecznością wstania z łóżka godzinę wcześniej, robiło tak entuzjastyczne miny, że w końcu pożegnałam łosia na ciężkim fochu. No qrde, no! Dla przyjemności go tam nie ciągnęłam! Chociaż w sumie dobrze, że wstał w ogóle, bo wizja tłuczenia się autobusami do Polic o godzinie 7 rano nie wzbudza mojej euforii.
Gin po polowaniu (jak zwykle) na mój wstydliwy (jak zwykle) jajnik, stwierdził niezwykłe piękno endometrium (jak zwykle) oraz liczne, drobne pęcherzyki w tymże (jak zwykle) oraz (!!!nie jak zwykle) jeden dominujący i wielki niczym czarna dziura pęcherzyk w jajniku prawym. Juhuuuuu!!! Pin It Now!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz