Dla homo sapiens natura przewidziała karmienie piersią (stopniowo uzupełniane innymi pokarmami) jako normę do czwartego roku życia. Świadczą o tym ślady na zębach szkieletów naszych przodków (tak, odstawienie od piersi pozostawia ślad na zębach). W niektórych kulturach sześciolatek, przybiegający na długiej przerwie do domu ze szkoły na łyk mleka, nie jest niczym dziwnym. W krajach trzeciego świata jedynie kilkuletnia laktacja umożliwia często przeżycie dziecka. Badania medyczne dobitnie wykazują korzyści płynące z karmienia do drugiego roku i dłużej tak dla dziecka, jak i dla matki. Około drugiego roku życia poziom przeciwciał w mleku kobiecym wraca do poziomu, jaki miało kilka miesięcy po porodzie.
A u nas ciągle (podobno) DWULATEK przy piersi jest czymś dziwnym, żeby nie powiedzieć nienormalnym.
Tak przynajmniej słyszałam. Bo sama, jako matka karmiąca piersią dwulatkę, i to wcale nie specjalnie dyskretnie, ba - niektórzy powiedzieliby pewnie że ostentacyjnie - nigdy nie zetknęłam się (jeszcze być może) z negatywnym komentarzem.
Może wynika to z faktu, że Ora jest dość drobnej postury i raczej nie dysponuje przesadnie krzaczastą czupryną, więc ludzie mogą myśleć, że jest młodsza niż jest.
Niemniej MŁODA MATKO KARMIĄCA!
Nie wierz, proszę że karmienie półtoraroczniaka, dwu-, trzy-, czy czterolatka jest jakąś fanaberią. Z całą pewnością jest czymś korzystnym dla Was obojga. I tylko od Was zależy, kiedy Wasza mleczna droga ma się zakończyć.
To jest NORMALNE.
To jest NATURALNE.
To jest DOBRE.
To jest POŻYTECZNE.
I śmiem twierdzić, że - tak! - to jest PIĘKNE.
A jeśli chciałabyś poczytać, co o karmieniu piersią i wielu innych ciekawych tematach mają do powiedzenia blogujące matki karmiące (i już nie :D) - zapraszam Cię bardzo serdecznie do poznania nowej, oddolnej i w 100% niezależnej od jakichkolwiek instytucji i koncernów inicjatywy, jaką jest
Słuchajcie, to jest coś. To jest moc, jakiej jeszcze nie było. Same sprawdźcie :) Spotkamy się na miejscu ;)
AMEN SIOSTRO!
OdpowiedzUsuńA najczęstszy argument przeciw (jaki ja słyszę)? - Nie chcę mieć obwisłych piersi... Piersi są najważniejsze a dziecko już tak mniej :P
OdpowiedzUsuńPięknie redakcyjna koleżanko <3
OdpowiedzUsuńWspaniala inicjatywa;)
OdpowiedzUsuń