I to intensywne, bo jutro odwozimy "prezencik" do Politesu.
O co chodzi? Razem z Teatrem i "krewnymi oraz znajomymi królika" zaangażowaliśmy się w przygotowanie "Szlachetnej Paczki".
Dziś właśnie robiliśmy z Moim Kochaniem ostatnie zakupy i pakowaliśmy. Jutro transport do Stowarzyszenia "Polites", gdzie znajduje się najbliższy sztab akcji.
Fajna sprawa, polecam wszystkim, my już drugi raz mamy z tego powodu ogromną radochę. I niech mi nikt nie mędzi, że na pokaz, że po co tyle hałasu i pomagać trzeba po cichu. Guzik prawda!
Pomagać trzeba tak jak się chce, byle skutecznie. Pomagać warto tak, żeby jak najwięcej ludzi chciało się do pomagania przyłączyć. I tak, żeby pokazywać, że to cudowna możliwość i ogromna radość, a nie przykry, cierpiętniczy obowiązek.
A to, że jest tyle różnych akcji i tyle RÓŻNYCH możliwości pomagania - tak jak się lubi najbardziej - no to chyba wspaniałe, prawda?
No dobra.
Kochanie śpi sobie zmęczone i padnięte, a ja idę parzyć herbatę. Bo herbata jest mmmmniam, pyszna i dobra na prawie wszystko (tak, tak, "prawie" robi...).
Dobranoc
Pin It Now!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz