Jesteśmy na boisku, Ora chce iść do zacienionego parku tuż obok.
- (Ja) Orka, ale ja nie chcę tam iść, bo tam są komary.
- (Ora,biorąc mnie za rękę) Nie bój się mamo. Komary nic Ci nie zrobią. Ja pójdę z tobą i cię przytulę.
...
Pin It Now!
poniedziałek, 26 maja 2014
Smocze, wiosenne malowanie, czyli sztuki plastyczne na warsztat
Do przedostatnich warsztatów w ramach Dziecka na Warsztat przystąpiliśmy całą grupą domowej edukacji przed-przedszkolnej.
Smocza brygada wykonała (w dwóch podejściach) wiosenny batik, a w ramach premii zagraliśmy w (bardzo kolorowe) kulki.
Najpierw na białym płótnie układaliśmy kwiaty, liście, drzewa i motyle z pasków kolorowej bibuły. Potem zmoczyliśmy wszystko wodą ze spryskiwaczy i innych psikadeł.
Zostawiliśmy wszystko, żeby płótno dobrze się zabarwiło, a potem zebraliśmy bibułę, a płótno wysuszyliśmy.
W następnym tygodniu, na zabarwionej tkaninie, robiliśmy nadruki farbami własnej roboty (woda, barwnik spożywczy, mąka ziemniaczana), metodą ręczno-nożną.
A potem była zabawa hydrożelem (kulki żelowe do kwiatków, ze sklepu z chrząszczem w nazwie).
Transferowaliśmy je łyżeczką do talerza na jajka, sortowaliśmy wg kolorów, tworzyliśmy własne kompozycje w przezroczystych kubeczkach i miseczkach oraz zgniataliśmy i deptaliśmy.
A potem sprzątaliśmy :)
Przed nami jeszcze Warsztat Warsztatów. Postaramy się Was zaskoczyć!

Pin It Now!
Smocza brygada wykonała (w dwóch podejściach) wiosenny batik, a w ramach premii zagraliśmy w (bardzo kolorowe) kulki.
Najpierw na białym płótnie układaliśmy kwiaty, liście, drzewa i motyle z pasków kolorowej bibuły. Potem zmoczyliśmy wszystko wodą ze spryskiwaczy i innych psikadeł.
No dobra, siebie też polewaliśmy :D |
W następnym tygodniu, na zabarwionej tkaninie, robiliśmy nadruki farbami własnej roboty (woda, barwnik spożywczy, mąka ziemniaczana), metodą ręczno-nożną.
Mieszanie kolorów |
Transferowaliśmy je łyżeczką do talerza na jajka, sortowaliśmy wg kolorów, tworzyliśmy własne kompozycje w przezroczystych kubeczkach i miseczkach oraz zgniataliśmy i deptaliśmy.
A potem sprzątaliśmy :)
Przed nami jeszcze Warsztat Warsztatów. Postaramy się Was zaskoczyć!
Autor:
Wiewi00ra
o
14:16
12 komentarzy:
klucze:
Dziecko na Warsztat,
edukacja domowa,
Zabawy i zabawki

czwartek, 8 maja 2014
Słoniowe eksperymenty i zły wpływ czytelnictwa
Zostawiłam Orę w wannie samą (jedynie w towarzystwie gumowego słonia), żeby pójść po ręcznik. Wracając usłyszałam wściekłe parskanie i smarkanie, i zobaczyłam Córkę usiłującą pozbyć się wody z nosa.
- (ja) Napiłaś się wody nosem?
- (Ora) Tak. (smutno) Myślałam, że to trąba...
Tak się kończy czytanie dzieciom o zwyczajach zwierząt ;D
Bo "Słoń ma trąbę, a my nie..." Pin It Now!
- (ja) Napiłaś się wody nosem?
- (Ora) Tak. (smutno) Myślałam, że to trąba...
Tak się kończy czytanie dzieciom o zwyczajach zwierząt ;D
Bo "Słoń ma trąbę, a my nie..." Pin It Now!
niedziela, 4 maja 2014
Maj
słowiki za oknem tak bardzo
a ja
odchodzić można głośno
z tupotem
z hukiem drzwi
w potoku łez
w powodzi słów
odchodzić można nieznacznie
znikać po trochu
uśmiech za uśmiechem
słowo za słowem
spojrzenie za spojrzeniem
gest za gestem
aż do
czystego
powietrza Pin It Now!
a ja
odchodzić można głośno
z tupotem
z hukiem drzwi
w potoku łez
w powodzi słów
odchodzić można nieznacznie
znikać po trochu
uśmiech za uśmiechem
słowo za słowem
spojrzenie za spojrzeniem
gest za gestem
aż do
czystego
powietrza Pin It Now!
sobota, 3 maja 2014
Sama tego chciałam...
Bardzo staram się postępować tak, żeby moja Córka potrafiła i nie bała się nazywać i komunikować swoich emocji, mówić o potrzebach.
No to mam.
Jakiś czas temu, zbradziażywszy za dużo czasu, zaczęłam pospiesznie ogarniać siebie i Orę do wyjścia.
Ponieważ Dziecię moje miało akurat inne plany na spędzenie poranka, popadłam w nerwy i (bardzo niesłusznie, niestosownie, niegrzecznie i w ogóle mea culpa) nawarczałam na nie-mającą-zamiaru-się-spieszyć Młodą.
Na co moje cudowne, komunikatywne i pozytywne dziecko rzekło patrząc mi głęboko w oczy:
- Mamo, czemu jesteś na mnie zła i smutna?
Usiadłam.
Naturalmą przeprosiłam, wyjaśniłam i się spóźniłam, ale za to w spokoju ducha własnego i dzieciowego.
Uważaj z życzeniami, bo jeszcze się spełnią ;)
Ale tak serio, to jednakowoż duma mnie rozpiera :D Pin It Now!
No to mam.
Jakiś czas temu, zbradziażywszy za dużo czasu, zaczęłam pospiesznie ogarniać siebie i Orę do wyjścia.
Ponieważ Dziecię moje miało akurat inne plany na spędzenie poranka, popadłam w nerwy i (bardzo niesłusznie, niestosownie, niegrzecznie i w ogóle mea culpa) nawarczałam na nie-mającą-zamiaru-się-spieszyć Młodą.
Na co moje cudowne, komunikatywne i pozytywne dziecko rzekło patrząc mi głęboko w oczy:
- Mamo, czemu jesteś na mnie zła i smutna?
Usiadłam.
Naturalmą przeprosiłam, wyjaśniłam i się spóźniłam, ale za to w spokoju ducha własnego i dzieciowego.
Uważaj z życzeniami, bo jeszcze się spełnią ;)
Ale tak serio, to jednakowoż duma mnie rozpiera :D Pin It Now!
Subskrybuj:
Posty (Atom)