Smocza brygada wykonała (w dwóch podejściach) wiosenny batik, a w ramach premii zagraliśmy w (bardzo kolorowe) kulki.
Najpierw na białym płótnie układaliśmy kwiaty, liście, drzewa i motyle z pasków kolorowej bibuły. Potem zmoczyliśmy wszystko wodą ze spryskiwaczy i innych psikadeł.
No dobra, siebie też polewaliśmy :D |
W następnym tygodniu, na zabarwionej tkaninie, robiliśmy nadruki farbami własnej roboty (woda, barwnik spożywczy, mąka ziemniaczana), metodą ręczno-nożną.
Mieszanie kolorów |
Transferowaliśmy je łyżeczką do talerza na jajka, sortowaliśmy wg kolorów, tworzyliśmy własne kompozycje w przezroczystych kubeczkach i miseczkach oraz zgniataliśmy i deptaliśmy.
A potem sprzątaliśmy :)
Przed nami jeszcze Warsztat Warsztatów. Postaramy się Was zaskoczyć!
Brawo dziewczyny (i chłopcy?)!
OdpowiedzUsuńwow!
OdpowiedzUsuńSuper! Widac, ze zabawa byla udana!!! :)
OdpowiedzUsuńSuper zabawa! A w jakim towarzystwie!
OdpowiedzUsuńJaka radosna twórczość, aż milo popatrzeć! :)
OdpowiedzUsuńAle kolorowo! Pięknie!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z hydrożelem :)
OdpowiedzUsuńSprzątanie - aż uśmiecham się jak patrzę na to zdjęcie :)
SUPER to malowanie kończynami i jaki wam obraz wyszedł....brawo. Te kulki kiedyś też mi się podobały, ale usłyszałam coś o ich toksyczności i przestałam się nimi interesować. Nie czytałam konkretów, ale się wycofałam. Nie miałam czasu się zainteresować.
OdpowiedzUsuńMamuśka
o mamo Tośka by była wniebowzięta... muszę spróbować z tym hydrożelem... i już się cieszę, że nie mam dywanów ytylko gołą podłogę :D
OdpowiedzUsuńpiekny obraz na płótnie. i ile radości i jakie zaangazowanie!
OdpowiedzUsuńRadosna nieskrępowana twórczość!
OdpowiedzUsuńA kulki hydrożelowe intrygują mnie od dawna. Chyba się skuszę... Tylko, jak uchronić je przed kotami? ;-)
Jestem zachwycona kreatywnością i wkładem pracy wspólnie z dziećmi. Uwielbiam takie zajęcia z dziećmi, a moje dzieci jeszcze bardziej. Wyszło Wam super, Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń