Nie wiem, czy zauważyliście, ale startujemy w konkursie na blog roku 2010 (Wasze głosy naturalnie mile widziane :D od 11 I można będzie na nas głosować).
W związku z tym przeglądam od czasu do czasu listę blogów zgłaszanych do różnych kategorii. To jakaś masakra (piłą mechaniczną). Same smęty, biadolenia, jaki to świat jest zły i straszny, jakie mroczne i samotne jest moje życie, jak cholernie skopała mnie rzeczywistość.
Czytając to wszystko można dojść do wniosku, że jedynym sensownym rozwiązaniem jest natychmiastowe zaprzestanie oddychania.
Ja tam życia i wszechświata nie bronię. Mają swoje za uszami. Sama raczej dłuugo nie byłam przez nie rozpieszczana (łagodnie to ujęłam, prawda :) wrażliwym i delikatnym oszczędzę szczegółów). Ale, no na litość boską, bez przesady!
Strach się bać!
Ja nie mówię o ludziach, których faktycznie dotykają dramaty życiowe. Ale postawa (modna chyba ostatnio) typu "świat jest do dupy, ja jestem nieszczęśliwy/a, wszyscy ludzie to nieczuli idioci, nikt nie rozumie głębi mojej duszy i chcę umrzeć, ale dopiero jak ponarzekam na wszystko, co mi ślina na język przyniesie" wywołuje u mnie ataki wesołości i politowania.
Żem nietolerancyjna? Bynajmniej. Po prostu próbuję, jak wychodzi mi narzekanie ;)
A na zachodzie nadal cudownie :D
Sylwestra spędziliśmy u znajomych w klimacie pirackim, namakając rumem i miodem.
A potem były fajerwerki. A potem wróciliśmy do Domu. I znów były fajerwerki :):):)
Dobrrrrrej nocy.
Pin It Now!
Blogi z zasady mają być prawdziwe, z doświadczenia wiem, że najlepiej sprzedają się takie, na których autor jest sobą. Jeżeli ktoś czuje się dodupnie, to i takie notki sadzi, niestety. Ale tak sobie tylko teoretyzuję, bo sama nie potrafię się zdobyć na zbyt negatywne notki, wolę na to tradycyjny pamiętnik, papierowy. Taka harda jestem, to i żebrać o współczucie jakoś nie mam jaj... Ale czemu każdy ma myśleć tak jak ja? ;)
OdpowiedzUsuńJa pojmuję. ale jeśli istotnie przeważająca część populacji tak myśli i takie ma samopoczucie, to tragicznie świadczy o jakości tejże populacji, tego społeczeństwa. Wygląda na to, (sądząc z treści tych blogów), że jesteśmy pokoleniem niezadowolonych z życia, nieumiejących sobie z nim poradzić, nieprzystosowanych, infantylnych ciap, użalających się nad sobą.
OdpowiedzUsuńWstrząsające.
Pozostaje mieć nadzieję, że po prostu zadowoleni z życia nie piszą blogów.
Tylko w takim razie co ja tu robię?
Wiem!
Jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę!
Ha!
Wiesz co, coś w tym jest, jak sobie hasam do kraju na jakieś wakacje to zawsze mnie uderza, jacy Polacy są sfrustrowani i zgnębieni w trybie permanentnym. O agresji i obwinianiu całego świata o to, że im kawa wystygła nawet nie wspomnę.
OdpowiedzUsuń