Pytacie czemu nie piszę co u mnie i czemu blog krzaczorami zarasta.
Odpowiedź jest prosta i odwieczna - NIEOGARNIAM.
Ale jest cień szansy, że sytuacja poprawi się na przestrzeni świątecznych dni.
Na razie lista spraw nieopisanych, a wydarzonych:
- Tydzień Bliskości w Szczecinie
- IV rocznica naszego ślubu
- urodziny Przemka
- urodziny Aurory
- powstanie Dobrego Momentu
- decyzja o założeniu mikroszkoły demokratycznej
- wydanie IV numeru Kwartalnika Laktacyjnego
- wizyta na "ostrym" w szpitalu na oddziale ginekologicznym i radosna dysputa z lekarzem, który zapytanie o zamiennik leku uważa za ujmę dla honoru, a doradczynie laktacyjne za oszołomki - sztuk jeden
- pogrzeb w rodzinie
- planowane śluby przyjaciół - sztuk dwa
- wysprzątanych, gotowych świątecznie domów - sztuk zero
- a także zajęcia rozwojowe Dziewczęcia, miliony spotkań, dyskusji, wrażeń, pytań od i do, kilka filmów i spektakli, warsztatów, zaskoczeń i rozczarowań
C.D. niewątpliwie N.
Pin It Now!
Nieopisaność usprawiedliwiona, zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńczekamy cierpliwie :)
OdpowiedzUsuńCzyli że dzieje się :)
OdpowiedzUsuń