sobota, 25 października 2014

Matki - wariatki

Alergicznie reaguję na to określenie.
Bo jest infantylne jak przeterminowany emo-nastolatek "jestem taka fajna, oryginalna i szalona, ochhhh!".

Nie mniej jest coś ze smutnej prawdy w tym określeniu.

Tak, jesteśmy lekko obłąkani. My, rodzice. My, którzy dokonujemy wyborów innych niż nasze matki i ojcowie. Innych, niż nasi znajomi i większość społeczeństwa.

Widząc, jaki świat nas otacza wydajemy na niego dzieci.
Uczymy je samodzielnie myśleć i nie podążać z prądem. Pozwalamy im na wolnomyślicielstwo, na zdanie odmienne, niż nasze własne. Pozwalamy im na złość i smutek, na słuchanie PRZEDE WSZYSTKIM siebie samego.
Dajemy im wolność. Dajemy im bezwarunkową akceptację.

W świecie, korporacji, w świecie który wrzeszczy "Bądź grzeczny i potulny! Nie wychylaj się! Rób to, co wszyscy!"

Uczymy ich troszczyć się o siebie samego, by móc również zatroszczyć się o innych.

Pozwalamy im na inność. Nie! Na indywidualność. Dajemy to, co uważamy za najlepsze, ignorując ataki i presję otoczenia.

Pozwalamy im decydować o sobie.

Pozwalamy im na dążenie do szczęścia. Kochamy i jesteśmy kochani.

W świecie wyścigu szczurów i przepychanek łokciami - okazujemy naszym dzieciom empatię i chronimy ich wrażliwość. 

I jeszcze - szaleni! - mamy czelność się z tego cieszyć całą naszą istotą. Mówić o tym głośno! Zachęcać innych do podobnie nierozumnych zachowań.

Tak, jesteśmy fanatykami, pełnymi neofickiego zapału. Tak mamy często "poczucie misji", ogień w oczach i sercach.

Litości, jak inaczej moglibyśmy nie ulec temu powszechnemu uśrednianiu "rób to, co wszyscy", "nie wymyślaj", "ty i te twoje pomysły", "to nie jest normalne" (żeby przytoczyć te najłagodniejsze).

Tak, to musi wyglądać jak obłęd.
Bo miłość też tak wygląda.

"W szalonym świecie tylko szaleńcy są rozsądni."
Akira Kurosawa
Pin It Now!

1 komentarz:

  1. Mamy przyjemność poinformować o zgłoszeniu Twojego bloga do Libster Blog Award. Szczegóły na inni-razem. blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń