tag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post8779809239693184984..comments2023-04-17T17:26:26.625+02:00Comments on chabazie<br> czyli Saga o Kominku<br>: Stała czujność! Czyli ku przestrodzeWiewi00rahttp://www.blogger.com/profile/02218283209627539322noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-24763093064904385752013-08-08T20:05:04.888+02:002013-08-08T20:05:04.888+02:00Kurczaki, współczuję. :( My się strasznie boimy ta...Kurczaki, współczuję. :( My się strasznie boimy takich rzeczy, bo Ryba od zawsze pakuje wszystko do paszczy. Już jej wydłubywałam wbitą pod język łuskę od szyszki. Matko, jak ja się wtedy bałam, że ją połknęła i utknęła jej gdzieś dalej. Trujaki nie mieszkają u nas w domu, z racji futer, które też lubią podgryzać różne "jarzynki". Uczulam też na sznurki i nitki, które nie wychodzą na USG ani na rentgenie, a potrafią zawiązać jelita.<br />Kocham to moje dziecko nad życie, ale w kwestii pożerania, nie ufam ani trochę.<br />Moja kuzynka, w dzieciństwie, próbowała się przenieść na tamten świat dławiąc się monetą w samochodzie. Mam już lekką obsesję w tej materii.<br />Myśmy zaliczyły szpital na Arkońskiej. Po jednej dobie wypisałam ją na żądanie. Ćmahttps://www.blogger.com/profile/11461615533958297406noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-72965862758512860282013-08-08T19:56:48.091+02:002013-08-08T19:56:48.091+02:00Myśmy zaliczyli szpital na Arkońskiej jak Dziecię ...Myśmy zaliczyli szpital na Arkońskiej jak Dziecię miało 7 miesięcy - zaraziła się ode mnie jakimś wirusem i puszczała pawia za pawiem, nie było rady i ze strachu przed odwodnieniem pojechaliśmy. Też olałam łóżko z kratami, zignorowałam personel w osobie porannej pani doktor, bo reszta jakoś nie miała nic przeciwko temu, że Młoda spała na moim łóżku. Wypisałyśmy się, na żądanie, po pierwszej dobie. Myślałam, że tam oszaleję. Oddział zakaźny to nie jest miejsce dla zdrowych dzieci. Bo córcia, oczywiście, po nawodnieniu kroplówką, była świeża jak pierwiosnek. <br />Ja mam lekką obsesję małych przedmiotów, które można zjeść - po mojej kuzynce, która próbowała się przenieść na tamten świat w dzieciństwie, dławiąc się monetą w samochodzie. No i Ryba od zawsze ładuje do paszczy wszystko. Już jej wydłubywałam wybitą pod język łuskę szyszki. Matko, jak ja się wtedy bałam, że ją połknęła i utknęła jej gdzieś dalej... Kocham to dziecko nad życie, ale jeśli chodzi o jamę gębową, to nie ufam jej ani odrobinę. Trujaki nigdy w naszym domu nie mieszkały, z racji futer, które też lubią podgryzać wszystko co popadnie. Uczulam też na sznurki, nitki - śmiertelne zagrożenie, bo nie wyjdą na USG, ani na rentgenie, a potrafią zawiązać jelita na supełek.Ćmahttps://www.blogger.com/profile/11461615533958297406noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-33602851548787213382013-08-08T15:18:37.771+02:002013-08-08T15:18:37.771+02:00Jeny tego się bałam zawsze. Zrobiłam w domu czystk...Jeny tego się bałam zawsze. Zrobiłam w domu czystke roslinnosci i baaardzo tego pilnuje. Dobrze ze szybko zareagowałas! Usciski dla dzielnej pacjentki :*Hafijahttps://www.blogger.com/profile/16626282854452484708noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-46629868393265139272013-08-08T15:07:09.491+02:002013-08-08T15:07:09.491+02:00Całe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło! ...Całe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło! Zgroza! Biedna Orka, biedna matka. <br />Trzymajcie się dziewczyny i jak najszybciej zapominajcie o tej przygodzie.Miłkahttps://www.blogger.com/profile/17506807874947842066noreply@blogger.com