tag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post2115743460678601528..comments2023-04-17T17:26:26.625+02:00Comments on chabazie<br> czyli Saga o Kominku<br>: Był horror - jest dramatWiewi00rahttp://www.blogger.com/profile/02218283209627539322noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-11707559861718257862013-12-07T23:35:06.882+01:002013-12-07T23:35:06.882+01:00Piotrze, u mnie jest tak, że tata jest równie ważn...Piotrze, u mnie jest tak, że tata jest równie ważny jak ja. Zanimpojawił się Antoni dużo rozmawialiśmy z mężem. Widzę, że te rozmowy miały sens i dużo wniosły w nasze życie. Mąż jest bardzo związany z synem, wychodzi na przeciw jego problemom (syn ma dopiero 8 miesięcy) i potrzebom. Widzę, że mój mały człowiek ufa tacie. Jest w tym trochę i mojej zasługi - często zachęcam męża do działania, nigdy nie twierdzę, że wiem czy umiem lepiej. W razie ewentualnej porażki - po prostu pomagam bez większych komentarzy. W ten sposób pokazuję mężowi, że wierzę i ufam w jego działania a synowi pozwalam na budowanie pięknej relacji i więzi z ojcem. sama... A sama czasem ze wzruszeniem patrzę jak współgrają te chłopaki moje.<br /><br />Wiewi00ra - dobry post, podaję dalej:)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05398826495244756191noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-6761804140099878352013-11-22T14:02:00.631+01:002013-11-22T14:02:00.631+01:00Ciężka praca nad sobą, dziecko nie robi mi na zloś...Ciężka praca nad sobą, dziecko nie robi mi na zloś, że się denerwuje, płacze albo jest rozbawione i w związku z tym nie może zasnąć, pracuję nad sobą i udaje mi się powoli zrzucić z siebie to w jaki sposób ja byłem traktowany, jakie były reakcje moich opiekunów na to gdy było mi źle. Ja wiem, że dla naszej córeczki kontakt z mamą jest ciągle jeszcze znacznie ważniejszy niż ze mną, ale uczestniczę, staram się, jestem przy. Łatwo popaść w użalanie się nad sobą- skoro nie jestem potrzebny, to się odsunę, to nie jest moja działka- to sprawa kobiety- a ja jestem niepotrzebny- nie nieprawda jestem bardzi ważny i dla mojej córki i dla mojej partnerki- więc jestem. <br />Marta, dzięki, że piszesz- to daje przestrzeń dla własnych przemyśleń, również dla wymiany, powiedzcie mi proszę drogie Panie, jak to jest, czy wasi Partnerzy próbują mieć kontakt z dziećmi, a może czasem jest tak, że podświadomie same ich od dzieci izolujecie. odpychacie bo to Wy dla dziecka na tym etape jesteście najważniejsze? <br />Jeżeli On nie zbuduje dobrej relacji z dzieckiem od samego początku, to potem będzie coraz trudniej, a z Waszych komentarzy tak często wyziera całkowity brak Ojca w życiu Waszych dzieci...<br /><br />Marta- dzięki, kolejny trafiający i dla mnie mocno na czasie tekst.<br /><br />PiotrPeterSzetelahttps://www.blogger.com/profile/15666411512303999985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-72364063733549652322013-11-20T20:43:50.198+01:002013-11-20T20:43:50.198+01:00Uwielbiam :)
Uwielbiam :)<br />Jaskółkahttps://www.blogger.com/profile/11316595213155265686noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-81240562128171143742013-11-13T16:25:47.674+01:002013-11-13T16:25:47.674+01:00Nie do końca. Mój młodszy syn je póki co powoli i ...Nie do końca. Mój młodszy syn je póki co powoli i karmienie trwa długo. Z tego powodu niewiele ma starszak mamy na wyłączność. I to "poczekaj chwilę teraz nie mogę" siła rzeczy słyszy często, z punktu widzenia małego jednak dziecka to jest własnie olanie po całości, dlatego nie zrywam się na równe nogi gdy płacz niemowlaka przerywa nam nasz wspólny czas. Starszak wystarczająco długo musi czekać podczas karmienia, przewijania i usypiania. Wczoraj miałam taką sytuację, że myłam starszemu pupę w łazience, mieliśmy tzw sytuację awaryjną, potem pomagałam mu się ubrać bo się zasikał i był nieszczęśliwy , a młodszy się obudził i płakał - nie poszłam do niego od razu, skończyłam pomagać starszemu bo potrzebował mnie wtedy bardzo.Nessiehttps://www.blogger.com/profile/14058667429996142206noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-41500334177816214502013-11-13T15:31:50.141+01:002013-11-13T15:31:50.141+01:00Hmmm, no dla mnie jest różnica pomiędzy powiedzeni...Hmmm, no dla mnie jest różnica pomiędzy powiedzeniem "Poczekaj chwilkę, teraz nie mogę", a olaniem po całości. A zabawę w wannie chyba bym jednak odłożyła na chwilę, gdyby niemowlak płakał sam. Najwyżej bym go wzięła do łazienki, żeby płakał przy mnie ;)Wiewi00rahttps://www.blogger.com/profile/02218283209627539322noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-28775059078707265182013-11-13T14:12:42.992+01:002013-11-13T14:12:42.992+01:00Ciężko się z tym nie zgodzić. Tylko to wszystko je...Ciężko się z tym nie zgodzić. Tylko to wszystko jest proste póki ma się jedno dziecko. ja mam dwoje. 3.5 roku i miesiąc i kiedy starszak nie ejst w przedszkolu zwykle jestem z nimi sama. Codziennie któreś z nich musi czekać na swoją kolej. Jeśli akurat przewijam młodszego lub go karmię to nie pobawię się ze starszym w wyścigi, o co mnie prosi. Tylko on jest starszy i rozumie, choć mu przykro. Tak samo jeśli w nocy zawoła mnie starszy i przytulamy się to nie zerwę się na równe nogi gdy zapłacze młodszy. Nie zostawię w sekundzie starszaka w łązience ze spuszczonymi spodniami lub nie przerwę zabawy w wannie od razu gdy płacze niemowlak, bo starszy tez ma prawo do chwil ze mną i mojej wyłącznej uwagi.Nessiehttps://www.blogger.com/profile/14058667429996142206noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-19390653108501959522013-11-13T13:26:22.728+01:002013-11-13T13:26:22.728+01:00Niełatwo to obejść - staram się zawsze mieć to na ...Niełatwo to obejść - staram się zawsze mieć to na uwadze, ale czasami nie daję rady się zatrzymać. Potem żałuję oczywiście, ale...Sylwiahttps://www.blogger.com/profile/04672728313394941384noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6543087209763350510.post-77979923835618864312013-11-13T08:39:11.999+01:002013-11-13T08:39:11.999+01:00o! i to powinien przeczytać mój mąż...o! i to powinien przeczytać mój mąż...Zwyczajna mamahttps://www.blogger.com/profile/04662453074134895076noreply@blogger.com